…myślę: południe, Nowy Orlean, delta Missisipi, muzyka, jazz, bagna, lasy cypryśnikowe, plantacje bawełny, wielkie kolonialne domy, do których prowadzą szerokie aleje obsadzone olbrzymimi dębami, huragany, nawiedzone domy, voodoo, kurczaki, krewetki…
Co te skojarzenia mówią o filmach, które widziałam?
Pingback: Prawdziwa Luizjana? | Ameryka wyobrażona: przypisy do przyszłości